Wybierając barwy powinniśmy przede wszystkim zacząć od głębokiej refleksji. W jakim otoczeniu czujemy się najbardziej komfortowo. Dla jednych będą to odcienie szarości i bieli, przypominające o spokojnych wakacjach nad morzem, inni uwielbiają głębokie i mocne barwy przyrody, jakie pamiętają z leśnych wędrówek. Być może pastele są dla nas zbyt mdłe i marzymy o kolorach pełnych ekspresji, odważnych zestawieniach i kontrastach?

Dobra wiadomość jest taka, że nie ma złych gustów i wyborów i jeśli tylko dostosujemy swoje preferencje do wielkości naszego mieszkania i jego oświetlenia, będziemy otwarci na wskazówki dekoratorów wnętrz i będziemy łączyć barwy wg podstawowych zasad osiągniemy spodziewany efekt - niezależnie od tego, czy zależy nam na energetycznym kontraście, czy monochromatyczności.

Zasady dobierania kolorów we wnętrzach

Wybieramy “naszą” paletę barw

W ofercie możemy znaleźć palety kolorów: neutralnych (delikatnych barw, w których dominuje szarość i beż z domieszkami innych kolorów), głębokich kolorów ziemi (intensywnych, ale zgaszonych kolorów mających swe źródło w przyrodzie), nasyconych (barwy jaskrawe i ciemne) i stonowanych (pastelowych z domieszką szarości). Poszukajmy przedmiotów, których kolor nam odpowiada i wybierzmy najbardziej zbliżone odcienie i na poważnie przeanalizujmy, jak wpływają na nasz nastrój. Wybór kolorów z neutralnej palety nie oznacza, że nie będziemy mieli w domu ciekawych kontrastów, kolorystyka intensywna nie musi być równoznaczna z brakiem spokoju i chaosem. Zarówno kolory stonowane jak i nasycone nie mogą występować bez kolorystycznej przeciwwagi. Kolor nasycony obecny jako dominujący, może być przytłaczający, a kolor stonowany potrzebuje ciekawych akcentów, by pomieszczenie nie było nudne.

Dopasowujemy kolory dla całego mieszkania

Dobór kolorów planujemy, biorąc pod uwagę nie tylko jeden pokój, ale także pomieszczenia sąsiadujące. Jeśli boimy się kontrastów, lub mamy przeczucie, że szybko się nam znudzą, dobierajmy kolory z jednej palety, by przejścia barw były harmonijne. Jeśli stojąc w salonie widzimy jednocześnie kuchnię, jadalnię i przedpokój, powinniśmy tak dobrać kolory, by ze sobą zbytnio nie kontrastowały, a przejście z jednego pomieszczenia do drugiego było delikatne. Jeśli chcemy wprowadzić do pomieszczenia kolor intensywny, niekoniecznie musi się on pojawić na ścianie, lub wszystkich ścianach w pomieszczeniu. W doborze kolorów we wnętrzu bierzemy bowiem pod uwagę także kolor podłogi (drewno, terakota, kamień) oraz deseń i kolor materiałów (tapicerka, pościel, zasłony, etc.). Jeśli zdecydujemy się na zestawienie ze sobą intensywnych odcieni w sposób kontrastowy - zintensyfikujemy oba (jak to ma miejsce w kwiatowych deseniach tradycyjnych strojów ludowych). Dobór kolorów o ton jaśniejszych, lub znajdujących się blisko siebie w palecie kolorystycznej, uspokoi efekt końcowy w pomieszczeniu i wygasi kolory.

Ciepłe kolory wnętrz a barwy chłodne

Znaną prawda jest, że pomieszczenia o niewielkich rozmiarach pomalowane w odcieniu czystej bieli, będą większe optycznie od tych, które wybarwimy w ciemnym kolorze. Jednak używając palety chłodnych barw (błękit, szary, chłodny fiolet) na jednej ze ścian, spowodujemy wrażenie głębi i powiększymy pokój optycznie. W chłodnym pomieszczeniu czujemy się bardziej świeżo i z większym apetytem zabieramy się do posiłków, stąd jest to polecany kolor do jadalni. Wprowadzając kolor intensywny chłodny, zadbajmy, by dodatki i ozdoby dawały poczucie komfortu i miękkości.

Z kolei kolory ciepłe optycznie zmniejszają pomieszczenie, ale dają jednocześnie wrażenie komfortu i przytulności. Wybierając więc brązy, czerwienie i purpury, sprawiamy, że pomieszczenie nabiera charakteru przytulnego gabinetu, lub buduaru. Ważne jest, byśmy wówczas zachowali umiar, gdyż nadmiar wzorów i faktur, może spowodować, że pomieszczenie nie będzie przytulne, lecz “zagracone”.

Przed malowaniem mieszkania, sprawdzamy kolor na ścianie.

Zasada prosta, ale nie każdy się do niej stosuje, często z takim skutkiem, że malowanie trzeba zacząć od nowa. Kolor widziany na małej powierzchni próbnika zawsze wygląda inaczej. Znaleziony żółty odcień wydaje się nam być idealny, a po położeniu na ścianie, staje się irytująco jaskrawy, zgaszony róż, okazuje się być “cukierkowym”, intensywny cynamonowy odcień, gryzie się z innymi barwami, bo wcześniej nie widzieliśmy, jak dużo jest w nim czerwieni, itd. Testery farb to koszt od 2 do 5 zł w zależności od firmy i pojemności i pozwalają one na pomalowanie wystarczającej powierzchni ściany, by ocenić, czy kolor nam odpowiada. Warto zostawić go na ścianie nawet na dłużej, by sprawdzić, jak wygląda przy słonecznej pogodzie, zachmurzeniu i w nocy (gołębi błękit w pochmurny dzień będzie szary, a wieczorem lawendowy). Pozwoli nam to również na ocenienie jakości danej farby. Może się bowiem okazać, że ta z pozoru droższa, lepiej kryje ścianę i w efekcie bardziej się opłaca. Malujemy ściany na kilka lat, nie powinniśmy się z tym spieszyć.

Autor: Kamila Pietrasik