Im dłużej zalega śnieg na dachu, tym większe prawdopodobieństwo tego, że spowoduje on wypadek. Pod grubą pokrywą śnieżną dach może się zawalić, a sople i nawisy lodowe – których usuwanie jest takim samym obowiązkiem jak odśnieżanie dachu czy chodnika przed budynkiem – mogą spaść na ludzi i samochody pozostające w pobliżu budynku. Jeżeli nadzór budowlany lub inne odpowiednie służby uznają, że dach powinien zostać odśnieżony, właściciel lub zarządca budynku dostaną mandat w wysokości do 100 dziennych stawek (nie mniej niż 1.000 zł), a nawet grozi im kara do roku pozbawienia wolności – w końcu narażają mieszkańców na utratę zdrowia i życia w katastrofie budowlanej.

Kiedy należy odśnieżać dach?

Każdy właściciel budynku powinien dokładnie orientować się, jaka jest wytrzymałość jego dachu – wynika to bezpośrednio z planu domu i jest uzależnione od takich czynników jak: materiał, z którego dach został wykonany, jego powierzchnia oraz skosy. Znając te dane, możemy wyliczyć (bądź zlecić wyliczenie) ciężaru śniegu, jaki dach budynku jest w stanie utrzymać. Wtedy możemy już określić, czy śnieg na dachu utrzyma się, czy trzeba już myśleć o odśnieżaniu. Ciężar śniegu jest podany w normie PN-EN 1991-1-3:2005 i wynosi 1kN/m3 dla śniegu świeżego, 2kN/m3 da śniegu osiadłego, czyli takiego, który zalega od kilku godzin lub dni po opadach. Cięższy jest śnieg stary, który zalega od tygodni lub miesięcy: może ważyć od 2,5-3,5 kN/m3. Najcięższy jest śnieg mokry – jego waga to 4kN/m3. Najlżejszy, a zarazem najłatwiejszy do usunięcia, jest zatem śnieg świeży, lepiej więc usunąć go szybko, niż czekać aż stwardnieje, stanie się cięższy i trudniejszy do usunięcia.

Kto odśnieża dach

To właściciel/zarządca budynku ponosi odpowiedzialność za nieodśnieżenie budynku oraz nieusunięcie sopli i nawisów – nie znaczy to jednak, że właściciel sam musi fizycznie wejść na dach i pozbyć się nawisów. Wręcz przeciwnie. Śnieg na dachu to zajęcie dla ekipy, która ma uprawnienia do prac na wysokościach. Złamanie przepisów BHP może owocować kolejnym mandatem dla właściciela budynku.    

Właściciel powinien pamiętać też, że o zalegającym śniegu na dachu i zwisających soplach straż miejską, policję lub straż pożarną może poinformować każdy lokator lub zwykły przechodzień. I chociaż powinien on najpierw skontaktować się z zarządcą budynku, a dopiero następnie powiadomić odpowiednie służby – jeżeli śnieg nie zostanie usunięty – to w rzeczywistości może od razu pofatygować się na policję. To zwiększa ryzyko wlepienia mandatu (oczywiście pod warunkiem, że śniegu rzeczywiście jest zbyt dużo).

Gdy śniegu na dachu zbiera się coraz więcej, lepiej nie zwlekać z jego usunięciem, nawet jeżeli pokrywa nie przekroczyła jeszcze maksymalnych wartości, o których była mowa wyżej. Złe warunki atmosferyczne, takie jak opady deszczu, śniegu lub deszczu ze śniegiem albo silne wiatry, które zwieją śnieg na nasz dach z budynku obok, mogą w zaledwie godzinę sprawić, że ilość śniegu z dopuszczalnej stała się zbyt duża. Ponieważ minimalna wartość wlepianego mandatu wynosi 1.000 zł, lepiej nie czekać i nie „oszczędzać”, bowiem usunięcie śniegu, sopli i nawisów może okazać się zwyczajnie tańsze. Jeżeli zaś dojdzie do uszkodzenia zdrowia lub mienia (wystarczy, że topniejący sopel spadnie na samochód zaparkowany przed budynkiem) można spodziewać się wyższej kary, w tym nawet pozbawienia wolności.